środa, 17 grudnia 2014

Prologue

Wszystko jest takie same. Przez ostatnie 17 lat nie było żadnej zmiany. Pobudka o 6:00 rano, wyszykowanie się, szkoła, powrót, obiad, czas wolny, kolacja, spanie to codzienna rutyna. A najgorsze jest to, że to wszystko dzieje się wokół obcych ludzi. To znaczy, znam ich, ale żadne z nich nie jest moją prawdziwą rodziną... Ponieważ wychowałam się w domu dziecka. Pomyślicie sobie, że pewnie jak miałam roczek, to zabrali mnie od mojej patologicznej rodziny, która tylko piła, ćpała i paliła. Po części tak, lecz nie do końca... Mój ojciec to przestępca, który siedzi teraz w więzieniu, a moja matka starała się mnie chronić, więc wiedząc, że sama nie da rady oddała mnie, a chwilę później zamordował ją ten bydlak, który jest moim rodzicielem. Kiedy miałam 7 lat w szkole dowiedziałam się, że dzieci mają rodziców. Myślałam wtedy, że wszyscy inni, tak jak ja wychowują się w jednym budynku, a słowo "rodzicie" było mi kompletnie obce. Spytałam swoich opiekunek w "domu", dlaczego te dzieci tak mówią, kim są rodzice. Opowiedziały mi wszystko. Na początku sądziłam, że moja mama mnie nie chciała, ale z wiekiem zrozumiałam, że nigdy tak nie było. Zawsze przed snem modlę się do Boga o spokój dla mojej matki i tak pozostało do dziś. Dziwne, prawda? Ale taka już jestem. Zawsze byłam ta inna, odmienna. Gdy ludzie przychodzili tu, aby zaadoptować dziecko patrzyli na mnie z odrazą.
Ta dziewczynka jest córką mordercy. Może być jakaś psychiczna. - zabawne - starali się, abym tego nie usłyszała. Mimo tych słów nie było mi przykro. Wręcz przeciwnie, cieszyłam się, że nikt mnie nie chce. Wiedziałam, że kiedy będę miała 18 lat wypuszczą mnie i będę mogła sama o siebie zadbać.
Jednak, kiedy rówieśnik powie ci to prosto w twarz, to zupełnie co innego.
Uważajcie, bo jeszcze ojciec Jade przyjdzie i nas wszystkich powystrzela! Haha! - to nie było tylko przykre, ale również upokarzające. Nie chciałam tego mówić wychowawczyniom, bo wiedziałam, że powiedzą, żebym się nie martwiła i ignorowała to. Ta, bo im to łatwo mówić.
Nie wiedzą jak ja się czuję, nikt nie wie - zawsze to sobie wmawiałam, dopóki nie poznałam mojego brata.


Z przyjemnością wstawiam prolog! Piszcie w komentarzach swoje opinie. Zapraszam do zapoznania się z bohaterami (strona "Characters"). Przypominam, że publikuję to ff również na wattpad, więc jeśli komuś tam jest wygodniej czytać to zapraszam, link podany oczwiście w "menu". Na dzisiaj to tyle. Do następnego posta. 
Kocham was, pysie! xx 
wasza @divathirlwall
PS. (do starych czytelników) W prologu nie jest dużo zmienione, ale zapewniam, że w rozdziałach owszem.

6 komentarzy:

  1. Jej, to jest świetne ! Napewno będę czytać :*
    Czekam na kolejny rozdział ;)
    Super !

    OdpowiedzUsuń
  2. Wow, nie mogę się doczekać 1 rozdziału. Świetny prolog !
    @kanonovaa

    OdpowiedzUsuń
  3. świetny prolog, ff zajebiście się zapowiada, nie mogę się doczekać pierwszego rozdziału ;)
    @kidrawhxo

    OdpowiedzUsuń
  4. bardzo mi się podoba ten um powiedzmy,ze nowy prolog
    zawsze podobał mi się Twój styl pisania
    ale teraz jest jakby lepiej
    jestem z Ciebie dumna,a i nie wiem gdzie będe czytać tutaj czy na wattpadzie
    kocham Cie
    twoja Mary

    OdpowiedzUsuń
  5. Hej kochanie! Zostałaś nominowana do nagrody Liebster Award, szczegóły znajdziesz tutaj: http://the-king-and-his-boy.blogspot.com/2014/12/liebster-award.html?m=0

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetnie się zapowiada :D
    Zaraz zabieram się za czytanie 1 rozdziału ;) x

    OdpowiedzUsuń